Archiwum sierpień 2004


sie 29 2004 gavari ? hehehe :D
Komentarze: 4

no i ostatnia wakacyjna impresa 'nOn StoPowa' dobiegla konca :D byly emocje :D
Dj zawiodl :( nie myslalam ze to kiedykolwiek powiem ale ... muza i klimat zupelnie nie ten co zawsze ;/ imprese uratowalo tylko towarzystwo :D pSys, sUaw z kolega :) maCiek z bRatem, maDzia z boyem :) kilka znajomych twarzy ... no i nikt inny jak ruSki !! :D zabralismy na bibe swiezo poznanych ryskow :D z czego nieliczni znali angielski :) wlasciwie po 2 piwie to juz nawet po rusku da sie rozmawiac :D hehe
zauwazylysmy z pSysiem ze te wakacjw ogolnie byly nieco lingwistyczne :) najpierw niemiec w borownie :) pozniej anglik z peronu, wlosi z parlamentu :D murzyn z nonu :) no i teraz rosjanie :) moze lepiej ze to juz koniec bo kto wie na kogo wpadlybysmy za kilka dni hehe :D
pozdrofki dla wczoraj obecnych :) jeszcze raz sorry maDzia [wiesz za co hehe :)] no i co najwazniejsze Sto Lat kSzychuUuuUuuu !! cmok w krok :D zyj nam cezaRze i praw kazania parafianom przez nastepne wieki :D buSka :*

dee_dee : :
sie 25 2004 poDsumowaniE
Komentarze: 5

zostalo 7 dni do konca wakacji :( to calkiem nie duzo dlatego juz dzis pozwole sobie na podsumowanie :) z gory sory jak cos omine :)
nie trudno zauwazyc ze te wakacje roznia sie od poprzednich w 99% :) zaczely sie dosc nudnie co bylo glownie spowodowane niesprzyjajaca pogoda [ktora zreszta utrzymywala sie przez dluzszy czas :)] no ale z dnia na dzien zaczelo sie jakos rozwijac :) tu pubik tam jakas impreska - dosc malo domowek w tym roku ale to co :) czasami wpadlo tez kino sesese :> wlasciwie to lipiec byl dosc monotonny - uratowal go jedynie wiElki tyDzien :D tydzien bes starych zreszta tak jak w tym samym czasie u nataszy :) ale to juz opisywalam nie bede sie powtarzac ;p pozniej chwila wytchnienia i punkt kulminacyjny wakacji: BoRowno City :) godny wypad na domki w 11 osob :) zreszta sqad sie codziennie zmienial: pszybywali odbywali hehe :D tyyyle nowych znajomosci, podniesiona samoocena (psysisisi u know :> ), nowe przyzywczajenia i takie tam :) a co najwazniesze wypady na 'pomost' :) tydzien: niby krotko a duzo zmienil :) w miedzyczasie nagla poprawa pogody a co za tym idzie plazowanie opalanie morskie/jeziorowe kapiele ... kiedys tam odwiedzilysmy tez z monika staruszkow nad jeziorem :) i mimo wszystko nie bylo z nimi tak nudno :) poza tym coroczne letnie szwendania sie po gdansku, nawet odwiedzilam jarmark :) niestety w tym roku nie skorzystalismy z  koncertow :[ z wiadomych pszyczyn organizacyjnych ;/ ale SistaRs zaliczone a to najwazniejsze :):) oczywiscie bywaly tez dni kiedy chcialam zeby juz sie ksonczyly. czasami nudzilam sie niemilosiernie ale to da sie przebolec :D
kurde jednak wakacje 2oo4 byly udane :( asz zal dupe sciska :D kiedy se uswiadamiam ze sie koncza :( tylko sie-sie-siedem d-d-dni [hehe] i chuj strzelil :( zostana tlyko wspomnienia - wazne ze mile :) a to tylko dzieki wam :*
teraz co mi pozostalo to wykorzystac ten ostatni tydzien jak sie da :) no i ostatni wakacyjny nOn StoP w sobote !! :) mimo wszystko stwierdzam ze bylo zajebiscie !! czekam juz na wakacje 2oo5 i zakladam ze z regoly lata nieparzyste sa lepsze wiec asz sie boje :D


dee_dee : :
sie 07 2004 BoRowno City 2oo4 !! :D
Komentarze: 9

a wiec planowany melanz domkowy dobiegl konca ... nie da sie tego ujac w 1 slowie ale jak by ktos chcial sprobowac to wystarczy powiedziec 'lajtowo' hehe :) beka zaczela sie juz w pks - nie ma to jak robic trzode :):):) oprocz nas rzez robila tez reszta busu ktorych pozniej przypadkowo poznalysmy z psysiem :D baaardzo mili faceci :D w sumie to dopiero od srody zylysmy godnie ale niech to zostanie nasza tajemnica :D powiem tylko ze wyszlsymy ok 19 po popite do vodki a wrocilysmy do domku o 3 :D ogolnie to poznalysmy pol osrodka :D wlacznie z DJ'em i barmanem :> nie zapominajac o studencikach, niemcu z uroda kobiety, kilku pszypadkowych wiesniaczkow .. a z reszta za duzo do wymieniania... :D niewyrobilam z beki jak zobaczylam drechow z mojej szkoly buahah :D humor poprawili nam policjanci na sluzbie ktorzy wprowadzili sie do domku obok :D ale jak sie okazalo byli baaardzo przyjazni :> no i nie warto zapomnic ze jezioro oblegalismy jakies 10 razy dziennie :D huj ze wyskoczyla wszystkim wysypka - i tak sie nie poddawalismy :D a butelki po browarach to juz chyba zadnej nei zostalo na osrodku hehe wkoncu musielismy miec za co jesc :D:D i kilowaty czebabylo liczyc (cytuje: 'kret mozesz srac nawet godzine ale zgas to swiatlo!!' hehe) kurwa chwilami sie taak nudzilam a teras chcialabym tam byc znowu :( ale i tak tam wrocimy !! jedyna pszeskzoda byl brak kasy :> dobra koncze kto byl ten wie co sie dziauo a kogo nei bylo ten neich zaluje ;p
ps. pSys i zapamietaj: 'jestesmy z gdanska, wracamy w sobote, w 11 osob, nie bylysmy na beach party - tak jestesmy pelnoletnie!' hehe :D
ps2. boshe jak ja was polubilam :D:D:D jo moje wiesniaczki  :*  :):):)

dee_dee : :